Pięć Domachowskiego

Zespoły seniorskie zgarnęły w ten weekend 6 punktów, wysokie zwycięstwa zawsze cieszą – chcemy więcej! Pierwsza drużyna umacnia się na czele tabeli i pewnie kroczy w kierunku A klasy, rezerwy też radzą sobie bardzo dobrze tej wiosny – przegrali tylko raz, w pierwszym meczu po przerwie zimowej.
Trampkarze wygrali mecz z Ejsmondem, młodzicy zaś nie dali rady w Sopocie.

Trener Igor Kuźmin (AP KP – Kaszuby):
„Mecz całkowicie pod naszą kontrolą od początku do końca utrzymywaliśmy się przy piłce i mieliśmy optyczną przewagę. Niestety po raz kolejny zawodziła nas skuteczność można powiedzieć że zachował ją tylko nasz super snajper Szymek Domachowski ale odpalił dopiero po trzydziestu minutach, wielka brawa dla niego – pięć bramek w jednym meczu jest to wyczyn. Dziękuje swoim zawodnikom za zaangażowanie do końca oraz gościom za mecz w duchu fairplay”

Trener Paweł Brzuzy (AP KP II – SAP):
„Dobrze pamiętaliśmy mecz z poprzedniej rundy, który przegraliśmy 2:3 mimo że byliśmy zdecydowanie lepszą drużyną. Runda jesienna była dla naszych zawodników nowym doświadczeniem jeśli chodzi o piłkę seniorską. Teraz śmiało mogę powiedzieć że chłopacy zrobili progres co widać po ostatnich wynikach. Wyszliśmy zdeterminowani i pewni siebie całe spotkanie mieliśmy pod kontrolą. Mamy młody zgrany zespół na boisku i poza nim co na pewno pomaga w zmaganiach B-klasowych.”

Trener Szymon Domachowski (Ejsmond – AP KP):
„Po bardzo długiej przerwie zagraliśmy mecz w lidze. Muszę przyznać, że drużyna jest głodna gry i widać na boisku, że wychodzą na nie bardzo pewni. Znamy drużynę Ejsmonda i wiedzieliśmy, że to my będziemy dyktować warunki gry i tak też było. Mimo dużej przewagi gry naszego zespołu było kilka momentów rozluźnienia w grze obronnej. Bardzo cieszy mnie gra całego zespołu jak i osób, które weszły z ławki rezerwowych i podtrzymały poziom meczu. Bardzo cieszymy się ze skuteczności a jeszcze bardziej, że udało się zagrać na „0” z tyłu. Przed nami kolejny tydzień, kolejne zadania na treningach, które chcemy przenosić na gry mistrzowskie.”

Trener Piotr Saj (Ogniwo – AP KP):
„Piękna pogoda, piękna naturalna murawa, tylko nasza gra nie wyglądała tak pięknie jak otoczenie na sopockim stadionie. Po indywidualnych błędach w defensywie i problemami z upilnowaniem szybkiego lewoskrzydłowego Ogniwa Jacka Hewelta, przegrywamy spotkanie z przeciwnikiem, który był w naszym zasięgu. Oczekuje w kolejnych meczach od swoich zawodników większego zaangażowania i odpowiedzialności w obronie.”