Tylko juniorzy młodsi zdobyli punkty w minionej serii gier, jednak to bardzo cieszy, bo są to pierwsze punkty zespołu U-17 tej wiosny.
Trener Borys Kuźmin: „Na wstępie chciałbym pogratulować moim zawodnikom zwycięstwa, widać było olbrzymie zaangażowanie i chęć odgryzienia się za poprzednie mecze. Mówiąc krótko wyszarpali to zwycięstwo choć z przebiegu meczu mogło to różnie się ułożyć, gdyż goście na pewno nie przyjechali się „położyć”. Od 35 minuty graliśmy w osłabieniu, gdyż czerwoną kartkę za bezmyślne wejście otrzymał Kornel Plaskiewicz, ale to podziałało motywująco na zespół, graliśmy jeszcze bardziej skonsolidowani, co pokazała druga połowa. Bramka po zamieszaniu w polu karnym Krystiana Macholli i zaraz podwyższenie naszego kapitana Kamila Ostrowskiego, dało nam komfort w grze do samego końca. Należy odnotować też debiut naszego bramkarza w tym meczu Filipa Dambka, który stanął na wysokości postawionego zadania. Dziękujemy gościom za mecz, a przed nami w środę derby z Bałtykiem Gdynia w mocno okrojonym składzie, ale na pewno nikt z zawodników gotowych do gry nie odpuści.”
Trampkarze musieli uznać wyższość lidera z Gniewina.
Trener Wojciech Konkol: „Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo poprawna, mimo ogromnej przewagi wyżej notowanego rywala pokazaliśmy się z dobrej strony. Goście nie spodziewali się takiego obrotu spraw i w drugiej połowie niestety „podkręcili” tempo którego niestety nie wytrzymaliśmy. Takie mecze pokazują nam że aby rywalizować z najlepszymi na równym poziomie musimy pracować jeszcze ciężej, bo za jedną dobrą połowę meczu punktów się nie dostaje.”
Młodzicy zagrali z Koroną Żelistrzewo i w Kąpinie z Błękitnymi Wejherowo.
Trener Szymon Domachowski:
KORONA: „Jeszcze przed wyjściem z szatni zawodnicy przypisali sobie trzy punkty. Mimo ogromnej przewagi na boisku pod każdym względem, tracimy bramki ze stałych fragmentów (rzut wolny i karny). Wierzę że ten mecz okazał się ogromną lekcją dla moich chłopaków. Takie mecze też się w piłce zdarzają i z nich trzeba wyciągać wnioski.”
BŁĘKITNI: „Jak przystało na mecz z liderem zagraliśmy z bardzo dużym zaangażowaniem. Nie pomógł tego dnia sędzia który nie zauważył dwóch akcji w których był spalony a zakończyły się bramkami (sędzia nie dotarł na mecz, a w rolę sędziego wcielił się trener Szymon). Cieszymy się ze strzelonej bramki kolejny raz z mocnym przeciwnikiem kilka razy wychodzimy ze świetną kontrą. Mecz bardzo ciężki mimo to mieliśmy dobre fragmenty gry a drużyna zasługuje na pochwały.”