TO NIE TAK!

Październik nie jest chyba naszym ulubionym miesiącem, podczas ostatniej serii gier zapunktowali tylko młodzicy. Czekamy na poprawę za kilka dni.

Seniorzy wygrywali do przerwy, lecz nie udało się wywieść choć punktu z Pruszcza.
Trener Igor Kuźmin:
„Niestety nie udało nam się dziś wywalczyć kompletu punktów, pierwsze trzydzieści minut było naprawdę dobre wywalczony rzut karny przez Kaczmarka pewnie wykorzystał Borys Kuźmin. Po ok. 10 minutach podwyższył na 2:0 strzałem głową z rzutu rożnego po dobrej centrze Przychockiego. Z minuty na minutę gospodarze przejmowali inicjatywę której już nie oddali do końca. Szkoda bardzo bramki straconej do przerwy która podcięła nam skrzydła. W drugiej połowie mieliśmy problem z utrzymaniem się przy piłce błędy w obronie przegrywane pojedynki jeden na jeden oraz znów czerwona kartka moim zdaniem zbyt pochopnie pokazana zabiła mecz. Kilka razu próbowaliśmy ratować wynik ale żadna kontra nie skończyła się bramką. Gratulacje dla Gospodarzy bo byli w tym meczu najzwyczajniej lepsi”

W Gdańsku juniorzy nie dali rady Jaguarowi.
Trener Borys Kuźmin:
Źle weszliśmy w mecz, pierwsze dwadzieścia minut nie należało to najlepszych w naszym wykonaniu przez musieliśmy gonić wynik. Staraliśmy się odrobić straty chłopcy ambitnie walczyli i konstruowali akcje ofensywne ale na dziś to nie wystarczyło, dziękujemy gospodarzom za mecz, a my za tydzień będziemy chcieli sprawić niespodziankę w meczu z liderem ligi , czyli Gedanią Gdańsk.”

Korona Żelistrzewo nie zostawiła złudzeń trampkarzom.
Trener Wojciech Konkol:
„Kolejny raz weszliśmy w mecz bardzo zmotywowani i kontrolowaliśmy to co działo się na placu gry i kolejny raz na przerwę schodziliśmy z wynikiem remisowym z widokami na korzystny rezultat końcowy. Niestety, znów druga połowa była w porównaniu do pierwszej tragiczna, brakowało płynności w grze i komunikacji między zawodnikami – to tworzyło błędy które bez krępacji wykorzystywali przeciwnicy. Koniecznie musimy poprawić koncentrację i pewność siebie przez całe spotkania.”

Wygrana młodzików w Połchowie i przegrana w Redzie.
Trener Szymon Domachowski:
„Pojechaliśmy na mecz z bojowym nastawieniem. Wiedzieliśmy, że nie możemy zlekceważyć przeciwnika. Od początku meczu ogromna przewaga, cały mecz toczył się na 20 metrze od bramki gospodarzy. Mnóstwo sytuacji bramkowych. Po jednej akcji bramkę strzelił debiutujący w AP KP I – Błażej Dziurgot, który świetnie znalazł się w polu karnym. Niestety w tym meczu mając mecz pod dużą kontrolą zapomnieliśmy o grze w obronie przez co w pierwszej połowie straciliśmy 2 bramki. Drugą połowę rozpoczęliśmy od cudownej bramki Pawła Dąbka (szkoda, że w tym meczu baliśmy oddawać się strzały z dystansu) niestety nie wyciągnęliśmy wniosków z pierwszej połowy i kolejny raz tracimy bramkę tym razem na 3:2. (przeciwnik oddał 3 strzału w całym meczu). Przez cały mecz widziałem, złość u moich zawodników, że nie mogą strzelić bramki, było bardzo dobre zaangażowanie i dzięki temu czułem, że te bramki przyjdą i tak się stało a kluczowym zawodnikiem okazał się Maciek Krzemiński który dzięki swojej pewności siebie dwukrotnie pokonał bramkarza i dał nam zwycięstwo. Takie mecze będą, że gra się nie układa mimo, że bardzo się chce, ale trzeba wierzyć do końca i się nie poddawać. Radość po bramce była niesamowita to właśnie ona pokazała jak bardzo zależało drużynie! Takie mecze też trzeba umieć wygrywać a zespół po prostu zasłużył na zwycięstwo„.

Trener Piotr Biadała:
„Kolejna cenna lekcja dla nas. Niezła pierwsza połowa w naszym wykonaniu, ale brakowało trochę spokoju na połowie drużyny z Redy. Nasz przeciwnik był tego dnia dobrze zorganizowany, a my momentami zbyt łatwo pozbywaliśmy się piłki. Każdy z dostępnych zawodników mógł dużo zagrać w tym meczu, dali z siebie wszystko, ale niestety brakowało nam przez to sił w końcówce.”